czwartek, 12 grudnia 2013

Rozdział III "A co jeśli nam się nie uda?"

Diego:
-Diego, ja... -zaczęła Viola
-Tak, kochanie? -wtrąciłem
-Kocham Cię całym sercem -dokończyła.

Przytuliliśmy się. Było bardzo przyjemnie. Ruszyliśmy dalej do mojego domu. Po drodze się śmialiśmy i żartowaliśmy. Jejku! Ale my się dobraliśmy. Czuję, że nasz związek będzie trwał wiecznie. podeszliśmy pod mój dom.
-Zapraszam -otworzyłem drzwi przed Violettą
-Dziękuję.
-Jak już mówiłem nikogo w domu nie ma. To może chodźmy na górę... opowiem Ci coś o sobie!
-Dobrze. Ale pamiętasz, że mamy iść do baru..?
-Na pewno chcesz?
-Chcę koktajl... -powiedziała z mieszanym uczuciem na twarzy
-To idź do mojego pokoju, a ja Ci zrobię.

Violetta:
Jaki z niego dżentelmen. Zrobi mi koktajl. Ale ja go kocham. Taki chłopak to skarb, przy nim zapominam o Leo... W tej chwili zadzwonił mój telefon. Był to...LEON! Co miałam zrobić spławić go? Na szczęście Diego jest w kuchni. 
-Słucham -odebrałam
-Violu, jak się cieszę, że odebrałaś. -powiedział Leon- Chcę  Tobą poro...
-Nie łudź się. Odebrałam, żeby Ci powiedzieć, iż jestem teraz szczęśliwa i proszę, abyś mnie nie dręczył ciągłymi telefonami i SMS'ami. 
-Ale czemu? Nie pamiętasz? Czekaj! Po tym na pewno zmienisz zdanie! -zaczął śpiewać Voy Por Ti. I nagle do pokoju wszedł Diego...
-Co się dzieje? -zapytał. Natychmiast się rozłączyłam.
-No bo... -zaczęłam- Tylko się nie denerwuj! Zadzwonił...
-LEON? -dokończył za mnie.
-Tak... ALE NIC SIĘ NIE STAŁO! Ja kocham Ciebie, nie jego. Ciebie, nie Leona!
-To czemu od niego odbierasz? -posmutniał
-Nie chcę być chamska. Ja nie chciałabym, aby ktoś specjalnie ignorował moje telefony. Ale wytłumaczyłam mu, że nie chcę już z nim być!
-Dobrze, rozumiem, ufam. -powiedział mało przekonująco
-No to chodź. Napijemy się koktajli...

Siedzieliśmy sobie na jego łóżku i rozmawialiśmy. Nagle on mnie objął i... pocałował! To takie miłe, gdy wiesz, że druga osoba Cię kocha... DRYN -zadzwonił dzwonek do drzwi. 
-Pójdę otworzyć -powiedział Diego
-Okey... jak będziesz wracał to przynieś ciastka! -krzyknęłam

Diego zszedł, otworzył drzwi i usłyszałam głos... LEONA
-VIOLETTAAAAAAA -krzyknął Diego groźnie
Przestraszyłam się...od razu popędziłam na dół...




---------------------------------------------------------
Na razie koniec. :)

piątek, 1 listopada 2013

Rozdział II "Nocowanie, przyjaźń i prawdziwa miłość"

Violetta:
Gdy wróciłam do domu od razu zaczęłam się szykować do nocowania. Poszłam się zapytać taty, czy mamy jakieś śpiwory. I wtedy... Przypomniałam sobie. PRZECIEŻ NIE ZAPYTAŁAM SIĘ TATY CZY MOGĘ ZAPROSIĆ KOLEŻANKI!!!
-O nie! Tato proszę zapomniałam się Ciebie zapytać. Zgódź się już jestem umówiona z koleżankami!
-Kochanie. Jasne, że się zgadzam! -odpowiedział mi tata
-Aaaa...Tato kocham Cię!!!
-No już. Ja ciebie też - pocałował mnie w czoło - tylko nie bądźcie głośno.
-O-oczywiście.

Poszłam poinformować Olgitę, że przyjdą moje trzy koleżanki, i żeby dała więcej nakryć do stołu na kolację.
 -Nie mogę się doczekać nocowa... -nie dokończyłam myśleć bo usłyszałam dzwonek.
Olga już szła do drzwi. Wtedy krzyknęłam:
-Olgaaaaaaaa! Nie, ja otworzę.

W drzwiach ujrzałam moje przyjaciółki. (Ludmiły nie było.) Od razu zaczęłyśmy piszczeć!
-AAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...Nie mogłam się doczekać -powiedziałam
-Ja też -odpowiedziała Fran
-A jak tam u Ciebie Cami? Lepiej już? -spytałam
-Tak dzięki Violu. No jak to a mnie nie uściskasz?  -spytała.
-O chodźcie tu Miśki. -rozkazałam.

Poszłyśmy do mojego pokoju.Zaczęłyśmy sobie rozmawiać, byłyśmy szczęśliwe, że nie ma Ludmiły, ale przecież zaprosiłam ją i...przyszła. 
Dzwonek! Olga otworzyła.
-Dzień dobry. Jest Violetta? -zapytały Ludmiła Olgi
-Jest na górze. O właśnie schodzi. Przyszłaś na nocowanie do mojej dziewczynki? 
-Tak Olgo. Ludmiła przyszła do mnie. Chodź Ludmi do nas! -wtrąciłam.

Ludmi szybko wbiegła po schodach, i weszła do mojego pokoju. 
Miny Camili i Francesci były bezcenne, gdy zobaczyły Ludmiłe. Chciałbym je sfotografować, ale nie miałam aparatu.

-Fran -zaczęła Ludmiła- jak tam u Ciebie? Jak tam Marco?
-Dobrz... -próbowała odpowiedzieć Fran
-Ach to świetnie! -przerwała 'gwiazda'- A u Ciebie Cami. Lepiej już po stracie Brodueya.
-Tak dzięki, że pytasz -powiedział Cami.
-Dobra, chodźcie się przebrać w piżamy. Będzie fajniejsza atmosfera. -zaproponowałam.

Gdy już się przebrałyśmy ja, Cami i Fran wskoczyłyśmy na łóżko. Ludmi usiadła niedaleko nas na krześle. Zaczęłyśmy plotkować, gadać o chłopcach itp. Na prawdę było SUPER! No może Camila nie była przekonana ale cóż. Trudno wszystkim dogodzić.
Fran opowiedział mi żart i poszłyśmy spać. Nie miałyśmy materaców więc wszystkie spałyśmy na podłodze. Ale przecież w miłym towarzystwie i bez materaca jest wygodnie.
Z rana Olga wtargnęła do mojego pokoju:
-I jak się spało? O czym gadałyście? O której godzinie poszłyście spać? -krzyknęła.
-Oj Olgo. -zaczęłam- Noc minęła dobrze, ale czemu nas tak wcześnie obudziłaś?
-Bo ja, bo ja nigdy nie byłam na nocowani -jąkała się.
-Później Ci wszystko opowiem, a teraz idź szykuj śniadanie, a ja obudzę dziewczyny. Pamiętaj, że Ludmiła nie lubi czekolady.

Śniadanie było pyszne. Olga zrobiła naleśniki, ja Camila i Francesca jadłyśmy je z polewą czekoladową, a Ludmiła -z truskawkową. Nocowanie była bardzo fajne. Gdy dziewczyny poszły do domu, zadzwonił dzwonek. Pomyślałam, że to jedna z dziewczyn czegoś zapomniała, ale ku mojemu zdziwieniu, w drzwiach stanął Diego!
Ucieszyłam się.
-Aaa...taka niespodzianka. -przywitałam go.
-Czeeść. No nie bądź taka przytul! -powiedział
-Diego, Ty nigdy się nie zmienisz. W jakiej sprawie przyszedłeś? 
-No chciałem się zapytać czy nie przeszłabyś się ze mną do Resto na koktajl? Masz ochotę? Ja stawiam!
-No jasne, czekaj tylko powiadomię Olgę.

Dopiero, gdy wyszliśmy zrozumiałam, że bar był tylko wymówką. tak na prawdę Diego zaprowadził mnie do jego domu. 
-Pomyślałem, że wstąpimy do mnie na chwilę. W domu nikogo nie ma -powiedział
-No okey...Ale miałam ochotę na ten koktajl. -odparłam z udawaniem, że jestem smutna.
-Dobra, to zaraz pójdziemy, tylko wezmę portfel. 

W połowie drogi stanęliśmy. Diego mnie objął i powiedział:
-Violetto, kocham Cię całym sercem. 
-Udowodnij to. Wykrzycz to całeemu światu.
-Violetto, kocham Cię. -szepnął mi do ucha
-Czemu szepnąłeś mi to do ucha?
-Bo Ty jesteś całym moim światem.
_____________________________________
Rozdział drugi. Jak Wam się podoba?
Adminka #Fran

Rozdział: I "Powrót z Paryża"

Violetta:
Dzisiaj pierwszy dzień nowego roku szkolnego w Studiu on Beat. Cieszę się, poznam nowych przyjaciół. W tej chwili jestem w udanym związku z Diegiem. Jest cudownym chłopakiem. Gdy w wakacje wyjechałam do Paryża - ona codziennie wieczorem (czasu we Francji) dzwoniła do mnie przez wideo czat i rozmawialiśmy. Myślałam raz o Leonie. I wtedy zadzwonił Diego. Od raazu było mi milej. Zapomniałam o moim pierwszym chłopaku.


Gdy zobaczyłam Diega w Resto, od razu wpadłam mu w ramiona. O jeny! Sprowadził moich przyjaciół
-Francescę, Maxiego i płaczącą Camilę.

-Aaaaaaa....Co Wy tutaj robicie? -zapytałam się Fran
-Diego powiedział nam, że jesteście tu umówieni. Violu tak długo się przecież nie widziałyśmy! Stęskiniłam się za Tobą.
-Fran ja za Wami też tęskniłam, ale co się stało Camili? -spytałam
-Broduey wyjechał do Brazylii. Z początku miał wyjechać tylko na dwa tygodnie, ale zadzwonił do niej i powiedział, że już nie wróci. -odpowiedziała Fran
-Oj Camii -zaczęłam mówić do Camili- nie płacz. Mam pomysł! Zróbmy sobie dzisiaj babski wieczór!
-Ej kochanie. -wtrącił Diego- Nie zapomniałaś o kimś?
-Właśnie Violu -powiedział Maxi- chodź tu bo się pogniewamy!
-Oj chłopaki -zaczęłam- jak mogłabym o Was zapomnieć?
PRZYTULILIŚMY SIĘ, a gdy Maxi już przestał mnie przytulać to pomyślałam, że Diego też przestanie, ale on chwycił mnie za rękę i pocałował.
Poczułam, że reflektory ze sceny poszły na nas. Nagle przeszedł przeze mnie ciepły, miły dreszczyk. 
Gdy przestaliśmy się całować, Diego powiedział, że właśnie tego mu brakowało. Że pocałowanie mnie było jego marzeniem. Przecież my jeszcze się nie całowaliśmy.
Fran i Maxi powiedzieli:
-Oooo....
-Wiem, trafił mi się cudowny chłopak -odpowiedziałam.
Camilia wyszła. Czy zrobiłam coś nie tak?
Chyba bardzo tęskni za Brodueyem. 
-Chodź Fran! Pójdziemy dogadać szczegóły nocowania. Pa kochanie, pa Maxi!
Wyciągnęłam Fran za rękę z Resto i pobiegłyśmy za Cami.
-Camiiii. Zaczekaj! -krzyknęłyśmy
Camila się odwróciła. 
-Kochane, musimy dogadać się z nocowaniem! Może przyjdziecie do mnie dzisiaj?
-Oke...
Nagle przerwała nam...LUDMIŁA
-Aj Violu. Urządzacie nocowanie? I mnie nie zapraszacie?
-Ludmi myślałam, że się na nas obraziłaś. -powiedziałam
-To był tylko taki mały żarcik. A Naty jeszcze nie wróciła z Hiszpanii. Proszę mogę przyjść?
Fran i Cami kiwnęły głową, że tak.
-No dobra. Zapraszam -powiedziałam.
-Już nie mogę się doczekać! -powiedziała Ludmi z uśmiechem na twarzy.

__________________________________________________________
Pierwszy rozdział. Jak Wam się podoba :3
Adminka #Fran

Pierwszy post

Blog "Nowa Historia Violetty"
by Adminka #Fran VTŻP
Wymyślam nową historię ;) pomyślałam, że głównymi postaciami będą gwiazdy serialu "Violetta"
Jest to nowy sezon serialu... <3